Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ – nieustające nękanie i szykany

Odliczamy! Zmiana władzy za 19 dni. Potem przyjdzie czas sądowych rozliczeń za przekroczenia uprawnień i bezprawne zatrzymania. Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski już uciekł na 9-letni immunitet w Trybunale Konstytucyjnym.

Prokuratury Zbigniewa Ziobry – PiS-owskie polityczne służby specjalne

Głównym celem Prawa i Sprawiedliwości oraz jego satelitów jest przeorganizowanie Polski w Kaczystan trzymany za twarz dyktatorską ręką, tak by mogli grabić kraj bezkarnie przez dziesięciolecia. Obecnie nie ma miesiąca abyśmy nie dowiadywali się o kolejnej aferze z udziałem ludzi tzw. Zjednoczonej Prawicy. W normalnym kraju, ani PiS-u ani Solidarnej Polski już by nie było, bo wszyscy Ci ludzie już dawno ponieśliby konsekwencje prawne ze względu na udział w licznych aferach. Kaczyński i Ziobro doskonale o tym wiedzą i wdrożyli banalne rozwiązanie, które pozwala im pozostawać bezkarnymi. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro przejął całkowicie władzę nad polskimi prokuratorami wszystkich szczebli. On i jego koledzy decydują teraz kto ma być prokuratorem a kto nie. Tylko osoby służalcze i bezgranicznie oddane Zbigniewowi Ziobro mają szanse pełnić obowiązki prokuratora w spokoju. Każdy taki służalczy prokurator musi być gotowy w każdej chwili i bez wahania zrealizować telefoniczny rozkaz Zbigniewa Ziobry lub Jarosława Kaczyńskiego. Jeżeli tego nie zrobi to nie awansuje albo wręcz zostanie zdegradowany o kilka szczebli, ewentualnie zesłany do prokuratury na drugim końcu kraju.

Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ
Obskurny gmach Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ

W efekcie czystek i trzymania prokuratorów mocno za twarz, Zbigniewowi Ziobro udało się przerobić polską prokuraturę w PiS-owską polityczną służbę specjalną do eliminowania każdego kto w jakikolwiek sposób stanie na drodze do grabienia kraju przez Prawo i Sprawiedliwość z satelitami. Obecnie prokuratury Zbigniewa Ziobry przypominają bardziej już komitety Czeka znane z historii stalinowskiej Rosji. Jednym z takich partyjnych PiS-owskich komitetów specjalnych do eliminowania wrogów reżimu Ziobry i Kaczyńskiego jest Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ. Znam bardzo dobrze ten PiS-owski komitet śledczy, gdyż od 4 lat bez przerwy preparują na mnie różne sprawy, tak by mnie zniszczyć ze względu na moją krytykę reżimu Kaczyńskiego i Ziobry.

Jak wiadomo z artykułów na tej stronie jestem osobą, która mocno krytykuje PIS-dokrację panująca w naszym Kaczystanie. W efekcie nie mam już kontaktu z dwójką własnych dzieci. Uprowadzone zostały przez ich matkę, która została już chyba zwerbowana przez jakieś PIS-owskie służby specjalne i jest przez nich prowadzona, ochraniana i wykorzystywana do walki ze mną. Prokuratura Warszawa Praga Północ i jej zbrojne ramię czyli Komisariat Policji Warszawa Białołęka wymyślają ciągle jakieś prowokacje ze spreparowanymi zarzutami na mnie. Nie popełniam kompletnie żadnych przestępstw, więc zarzuty preparują i organizują prowokacje wykorzystując przy tym byłą żonę i dwójkę moich małych nieświadomych dzieci. Niewiele z tego wynika bo jestem dość inteligentny ale próbują nieprzerwanie, a im dłużej próbują tym bardziej są wściekli z bezsilności i preparują coraz większe absurdy. Poniżej przedstawiam konkretne persony działające w Prokuraturze Warszawa Praga Północ w kontekście nękania mnie przez nich w ostatnich 4 latach.

Prokurator Aleksandra Krasuska Szewczak – oskarżenie o uszkodzenie własnego mienia

Prokurator Aleksandra Krasuska – Szewczak zdecydowała o moim zatrzymaniu i wniesieniu do sądu karnego aktu oskarżenia przeciwko mnie. Oskarżyła mnie o celowe uszkodzenie mienia tj. samochodu. Sęk w tym, że ów samochód był w chwili owego zdarzenia moją współwłasnością. Na takie coś prokurator Aleksandra Krasuska – Szewczak chciała przeforsować wsadzenie mnie do więzienia. W spreparowanej sprawie szybko rozeznał się jednak sąd karny. Odmówił przeprowadzenia procesu i zwrócił sprawę do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ. Jeżeli mieszkacie na Pradze Północ i nie daj Boże zepsuje się wam samochód to prokurator Aleksandra Krasuska – Szewczak aresztuje was, oskarży o uszkodzenie mienia i wyśle do sądu akt oskarżenia.

Prokurator Ewa Gołębiowska – postawienie zarzutów przestępstwa, którego w ogóle nie było

Prokurator Ewa Gołębiowska zadecydowała o postawieniu mi zarzutów przecięcia przewodów elektrycznych (przewody zapłonowe do świec). w samochodzie byłej żony. Przewody zapłonowe do Chevroleta Aveo kosztują maksymalnie 60 zł. Ich ewentualne celowe uszkodzenie kwalifikuje się co najwyżej do wykroczenia ale prokurator Ewa Gołębiowska i współpracująca z nią aspirant sztabowa Danuta Łopuszańska podkręciły wycenę przewodów 10-krotnie na 600 zł abym załapał się przestępstwo zagrożone kilkuletnim więzieniem.

Prokurator Ewa Gołębiowska wydała zarządzenie o moim aresztowaniu jeszcze w dniu owego spreparowanego zdarzenia. Zapewne miała to zarządzenie przygotowane od dawna. Chcieli mnie aresztować o 6 rano wywlekając z domu. Sęk w tym, że w chwili zdarzenia i próby aresztowania przebywałem na drugim końcu Polski, 450 km od Warszawy. Towarzyszyła mi tam rodzina i widziały mnie dziesiątki świadków. Mieszkałem na wynajętej kwaterze. Mistyfikacja prokurator Ewy Gołębiowskiej legła w gruzach. Musiała przełknąć porażkę i umorzyć sprawę. Na ogół prokuratorzy Ziobry jak już postawią spreparowane zarzuty to się z nich nie wycofują ale w tym wypadku po prostu śmierdziało kompromitacją na 450 kilometrów.

Pani prokurator Ewa Gołębiowska odegrała się jednak natychmiast oskarżając mnie w zamian o niepłacenie alimentów podczas 6-miesiecznego okresu braku pracy. Przyznałem się, gdyż faktycznie tych alimentów wtedy nie płaciłem. Nie miałem po prostu z czego ich płacić. W zamian za przyznanie się, prokurator Ewa Gołębiowska miała załatwić warunkowe umorzenie. Niestety wyrolowała mnie, gdyż skierowała akt oskarżenia do sądu i nie pojawiła się na rozprawie wstępnej. W efekcie sąd karny maglował mnie pół roku. Niczego nie umorzył i skazał mnie na 6 miesięcy prac społecznych. Później Sąd Karny Warszawa Praga Północ skierował mnie na odpracowanie kary do firmy zajmującej się oszustwami. Miałem jeździć jako taksówkarz na własnym samochodzie i cały zarobek przekazywać ludziom kasty. Takich jak ja było tam wielu. Do dzisiaj nikt za ten szwindel nie odpowiedział.

Prokurator Anna Domańska – człowiek Zbigniewa Ziobry do wyciszenia Afery Podkarpackiej

Prokurator Anna Domańska to typowy przykład służalczego prokuratora spadochroniarza od Ziobry. Została dostrzeżona przez Zbigniewa Ziobrę zapewne ze względu na swoją wybitną gorliwość w wykonywaniu rozkazów. Nie skończyła jeszcze nawet aplikacji prokuratorskiej a już stała się prokuratorem do zadań specjalnych. Któregoś dnia prokurator Anna Domańska wylądowała w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga Północ by tam zająć się „odpowiednio” sprawą Afery Podkarpackiej.

Marek Kuchciński PiS
Marek Kuchciński z PiS (wykształcenie: technik ogrodnik) – były marszałek sejmu, szef Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu oraz wiceprzewodniczącego Klubu PiS w sejmie.

W tym miejscu należy w skrócie przedstawić czym jest Afera Podkarpacka. Na Podkarpaciu powstała sieć domów publicznych, w których zabawiali się ludzie uberkasty, podobno m. in. PIS-owscy prawi katolicy. Wykorzystywane były tam nieletnie Ukrainki jako prostytutki. Zabawiali się ostro i zupełnie bezkarnie ale pojawił się jeden problem. Właściciele domów publicznych zamontowali w pokoikach kamerki i ponagrywali elitę prawych katolików w akcji z nieletnimi Ukrainkami. Powstało ponad 4 tysiące nagrań. Podobno zarejestrowano tam wielu członków PiS. Nagrania zostały zabezpieczone przez ABW i potem zniknęły. Kopie nagrań znajdują się podobno na Ukrainie i są wykorzystywane do szantażu. Agent CBA Wojciech J. zeznał przed sejmowym Zespołem Śledczym do spraw Zagrożeń Bezpieczeństwa Państwa, że podobno widział nagranie, na którym marszałek sejmu z PiS – Marek Kuchciński (lub ktoś łudząco podobny) zabawia się z 14-letnią Rusłaną z Ukrainy. Podobno istnienie nagrania zostało potwierdzone przez różne inne źródła osobowe. Według agenta CBA nagrane sceny było wyjątkowo obrzydliwe. Marek Kuchciński to ten który latał regularnie z Warszawy na Podkarpacie samolotem na koszt Państwa (27 tys. zł za przelot). Obecnie pełni funkcje przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu oraz wiceprzewodniczącego Klubu PiS w sejmie.

Dużą wiedzę o nagranych politykach posiadał znany bokser Dawid „Cygan” Kostecki. Kostecki prowadził na Podkarpaciu konkurencyjny biznes i postanowił zeznawać w sprawie nagrań. Zapewne opowiedziałby kto z prawych katolików wykorzystywał seksualnie dzieci z Ukrainy. Kostecki złożyć zeznań nie zdążył, gdyż został zamordowany w areszcie na Białołęce poprzez uduszenie. Sprawą jego śmierci zajęła się właśnie specjalnie przysłana prokurator Anna Domańska. Zbadała sprawę i stwierdziła, że Kostecki sam się powiesił i to leżąc poziomo na łóżku. Potem afera Podkarpacka została zamieciona pod dywan. Nagrania z kamerek gdzieś zniknęły. Można tylko podejrzewać, że takie haki byłyby świetnym materiałem do wykorzystania w walce o władzę na prawicy po odejściu Kaczyńskiego. Jedno jest pewne. Ktoś te nagrania ma w swojej szufladzie. Ich kopie znajdują się również na Ukrainie, a może i w Rosji.

Prokurator Anna Domańska i prowokacja z użyciem moich dzieci

Prokurator Anna Domańska z Prokuratury Warszawa Praga Północ postanowiła zająć się również moją skromną osobą. Zaraz po Świętach Bożego Narodzenia urządzono mi prowokację niczym komunistyczna SB-ecja w latach swojej największej świetności. Wykorzystali to, że po długim okresie nie widywania własnych dzieci poszedłem wręczyć im świąteczne prezenty. Na moim spotkaniu z dziećmi, zamiast zwykłego kuratora, pojawiła się policjant terroru kryminalnego Komendy Głównej Policji i współpracownik służb specjalnych – Agnieszka Hac (opisałem ją w osobnym artykule). Zaprosiła mnie do środka mieszkania dzieci i agresywnie wyprosiła. Odmówiłem wyjścia i nagle w mieszkaniu pojawił się patrol policji.

Po kilku dniach zostałem wezwany na Komisariat Policji Warszawa Białołęka. Chcieli mi spreparować jakieś grubsze przestępstwo ale pojawił się jeden problem. Znam metody stosowane przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Praga Północ i zawsze jestem przygotowany na prowokację. Po prostu nagrywam dyktafonem wszystkie sytuacje, na bazie w których ktoś może coś na mnie spreparować. Nagrałem każdą minutę prowokacji. Jedyną osobą władną wyprosić mnie z mieszkania dzieci była ich matka. Jak wynikało z nagrania, matka dzieci nie wyprosiła mnie ani razu. Zostałem wyproszony jedynie przez agentkę Agnieszkę Hac udającą kuratora. Hac nie miała uprawnień do decydowania o mieszkaniu matki moich dzieci. Mimo wszystko spreparowali mi zarzut naruszenia miru.

Ze strony Prokuratury Warszawa Praga Północ sprawę prowadziła specjalna prokurator Zbigniewa Ziobry – Anna Domańska. Na komisariacie Policji Warszawa Białołęka czynności procesowe wykonywała policjant przywieziona „w teczce”, jakby specjalnie do mojej sprawy. Była to starsza sierżant Justyna Łyjak Rusin. Starsza sierżant Justyna Łyjak Rusin nie umiała nawet obsługiwać systemu informatycznego w policyjnym komputerze. Nie była w stanie sporządzić protokołu. We wszystkim pomagały jej koleżanki z komisariatu. Zastanawiałem się z jakiej choinki pani policjant Justyna Łyjak Rusin się urwała i gdzie zrobiła stopień starszego sierżanta policji.

Prokurator Anna Domańska i jej policjant Justyna Łyjak Rusin postawiły mi zarzuty naruszenia miru pomimo, iż nie spełnione zostały znamiona czynu karalnego. Z całej prowokacji niewiele jednak wyszło. Listem poleconym otrzymałem wyrok nakazowy z propozycją grzywny 500 zł. Nie chciało mi się chodzić na rozprawy sądowe, więc wyrok nakazowy przyjąłem i te 500 zł zapłaciłem. Chcieli mnie jeszcze obciążyć kosztami procesowymi poniesionymi przez Prokuraturę Rejonowa Warszawa Praga Północ. Wniosłem o umorzenie tych kosztów. Ostatecznie Sąd Okręgowy Warszawa Praga koszty mi umorzył i zapłaciła je Prokuratura ze swojego budżetu.

Prokurator Małgorzata Wilkos – szefowa 6 Ds. Prokuratury Warszawa Praga Północ

Szefową nękającego mnie wydziału 6 Ds. Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ jest prokurator Małgorzata Wilkos. Prokurator Małgorzata Wilkos musiała sama osobiście zatwierdzić wszystkie nękające mnie działania podległych prokuratorów. W ciągu ostatnich 3 lat byłem kilkanaście razy wzywany na Komisariat Policji Warszawa Białołęka. Wszystkie sprawy (oprócz alimentów i naruszenia miru) w związku z którymi byłem wzywany były ostatecznie umarzane z braku dowodów. Chodzi jednak o to by mnie po prostu nękać w kółko. Przy okazji spreparowanych spraw policjanci i prokuratorzy wydzwaniają do mnie do domu na mój prywatny numer telefonu, który wyciągnęli od byłej żony. Potrafią dzwonić nawet w dni świąteczne. Nachodzą mnie w domu. Potrafią przyjść do mojego domu z pistoletami maszynowymi PM-84 Glauberyt i to nawet bez związku z żadną sprawą.

W prawie wszystkich sprawach wzywany jestem jako świadek a przesłuchiwany jak przestępca. Wykorzystują status świadka, gdyż jako świadek nie mam wglądu w akta sprawy i nie mogę sprawdzić jaki prokurator prowadzi sprawę oraz jakie są dowody. Świadek nie dostaje również nigdy dokumentu o umorzeniu sprawy z podpisem prokuratora. Nie wiem więc na kogo złożyć skargę. Jestem ustawicznie przez nich trzymany niemalże w stanie oskarżenia i to nie wiadomo o co i na podstawie jakich dowodów. Tak właśnie działa wydział 6 Ds. prokurator Małgorzaty Wilkos.

Prokurator Krzysztof Szczerba – kolejny prokurator od nękania mnie

Nękanie mnie przez reżim i jego narzędzie – Prokuraturę Rejonową Warszawa Praga Północ nigdy się nie kończy. Aktualnie coś znowu na mnie wymyślili by mnie wzywać, nękać i szykanować. Działania przeciwko mnie prowadzi obecnie prokurator Krzysztof Szczerba z Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ. Wiem ze swoich źródeł, że nadzoruje to z kolei konkretny prokurator Zbigniewa Ziobro z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.

Prokurator Krzysztof Szczerba dzwoni na mój prywatny numer telefonu i straszy mnie aresztowaniem, a ja kompletnie nie wiem na jakiej konkretnej podstawie. Ani w sądach, ani na komisariacie policji Białołęka, ani w Prokuraturze Warszawa Praga Północ nikt nie chce mi powiedzieć jakie konkretne przestępstwo popełniłem.

Ministerstwo Sprawiedliwości ma dostęp do moich spraw dotyczących utrudniania mi kontaktów z dziećmi toczących się w V Wydziale Rodzinnym Sądu Rejonowego Warszawa Praga Północ. Wiem, że przeglądali te akta i wiem kto im te akta udostępnił. Wiedzą kiedy i gdzie mam ustalone kontakty z synami. W ramach szykan przysyłają mi więc na te kontakty z dziećmi policję. Po domem moich dzieci lub pod moim domem w dniu kontaktu stoi radiowóz, czasami z włączoną sygnalizacją. Gdy się pojawiam, umundurowany patrol chodzi za mną lub jeździ za mną radiowóz. Któregoś razu, wracałem rowerem spod bloku moich dzieci i kilka metrów za mną jechała oznakowana policyjna Alfa Romeo 159 z przyciemnianymi szybami. Wjeżdżali za mną nawet w ślepe uliczki. Co ciekawe, Alfy to samochody drogówki do ścigania piratów drogowych. Do mnie przyjeżdżają samochody policyjne, które często nie są z Białołęki ale zawsze są z komisariatów podległych Prokuraturze Okręgowej Warszawa Praga np. Alfa była z Legionowa. Często pojawia się KIA o numerze 311 z Komendy Rejonowej Policji przy ul. Jagiellońskiej. Gdy wychodziłem z domu na jedną z rozpraw sądowych, pod moim domem stał również nieoznakowany samochód policyjny z komisariatu Białołęka. Wiedzą więc na bieżąco kiedy mam rozprawy sądowe.

Alfa Romeo Policja
Alfa Romeo z Legionowa

Ostatnio prokurator Krzysztof Szczerba w ramach nękania mnie, wziął sią już za mojego 80-letniego schorowanego ojca. Któregoś dnia, w domu ojca pojawiła się policja z komisariatu dzielnicy, w której mieszka. Do 80-letniego schorowanego starszego człowieka przysłali dwóch dwumetrowych policjantów, którzy chcieli starszego pana wywlec siłą z mieszkania i zawlec na lokalny komisariat. Zaczaili się na niego pod drzwiami, tak by nie widział ich przez wizjer. Gdy w końcu wyszedł, zastawili mu drzwi nogą, tak by nie mógł ich zamknąć. Naruszyli przy tym jego mir domowy. Wypytywali o mnie, ale tak by wszyscy sąsiedzi słyszeli. Policjanci po prostu darli gębę na mojego ojca. Twierdzili, że jak im nic wartościowego nie powie to wezmą go pod ramiona i zawloką siłą przy ludziach na komisariat policji. Mój ojciec ma doktorat i był nauczycielem akademickim. Jest szanowany przez sąsiadów, a policjanci traktowali go jak pospolitego przestępcę. Wiem na pewno, że działali na zlecenie właśnie prokuratora Krzysztofa Szczerby z Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ. Prokurator Krzysztof Szczerba działania przeciwko mnie realizuje w taki sposób już od roku. Zaczął dokładnie pod koniec lata 2020 roku i robi to do dzisiaj. Obecnie czuję się jak bohater słynnego „Procesu” Franza Kafki. Tak działa reżim Prawa i Sprawiedliwości. Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ to element tego reżimu. Polska pod rządami PiS-u zmierza ewidentnie w kierunku Białorusi.

c.d.n. ….

Przeczytaj również:
Udostępnij ten artykuł:
Przeczytaj również: